W listopadzie 2018 r. Magazyn Podróże opublikował mój ciekawy artykuł o świecie zwierząt. Punktem wyjścia było opisanie słynnej „Big Five” by potem pokazać ile jeszcze innych „piątek” wymyślono w Afryce. W sumie każdy powód jest dobry, by mówić o zwierzakach – zwłaszcza tych mniej znanych takich jak sępy, łuskowce czy pelikany.
Zwłaszcza, że jako przewodniczka na safari uwielbiam, gdy ludzie odkrywają jak różnorodny jest ten świat przyrody. I przestają wypatrywać tylko wielkich ssaków, a zaczynają się zachwycać choćby lecącymi obok nas ptakami czy odwiedzającymi nasz obóz wiewiórkami.
Zobaczenie wielkiej piątki jest niełatwe, ale dużo trudniejsze jest spotkanie z małą piątką. To żartobliwa odpowiedź utworzona przez podobieństwo angielskich nazw słynnych zwierząt. Moim ulubieńcem jest ryjoskoczek (ang. elephant shrew). Gdy zobaczyłam go pierwszy raz między skałami Spitzkoppe nie mogłam się nie uśmiechnąć: wygląda niczym mysz z długim nosem i łapami kangura.
Magazyn Podróże nr11/2018, fragment tekstu
Więcej o afrykańskich zwierzętach przeczytasz w mojej książce „Namibia. Przez pustynię i busz”
Tu znajdziesz kalendarz nietypowych świąt czyli dni różnych zwierząt!
Moje książki z autografem kupisz na NAMIB.pl
(c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!