Jadąc przez Ghanę, Togo i Benin zaczęłam kolekcjonować nazwy szyldów. Bo w niesamowity sposób łączą reklamę z publicznym wyznaniem wiary. Chrześcijaństwo ma się tu świetnie (i funkcjonuje niezależnie od voodoo!), a najlepszym tego dowodem są nazwy lokalnych firm.

Wierzę w Boga. Po prostu.
Ogromne wrażenie na mnie wywarła duchowość tutejszych ludzi. Ich autentyczna łączność ze światem niematerialnym. Gdy to sobie uświadomimy – łatwiej zrozumieć, że w takim świecie Bóg po prostu musi być tuż obok. Także w nazwach firm.

Tkalnia kente – Bóg jest jeden.
Oto mijam zakład fryzjerski, którego właściciel głosi: Leternite esy mon berger (Wieczność moim pasterzem). Wprawdzie w szyldzie jest kilka literówek (moja nauczycielka francuskiego dostałaby zawału), ale czy wobec wieczności wypada czepiać się takiego drobiazgu?
Generalnie najlepszą reklamę gwarantuje Bóg. Dlatego szczodrze się Go przywołuje w szyldach:
- God’s hand (Ręka Boga) – dekoracje i ozdoby do wypożyczenia
- God is love (Bóg jest miłością) – papierniczy
- Dieu est mon berger (Bóg jest moim pasterzem) – fryzjer
- Le Plan de Dieu Magasin (Sklep Plan Boga) – przydrożny sklepik
- Clap for Jesus (klaszcz dla Jezusa) – salon piękności
- Grace a Dieu (Dzięki Bogu – w sensie, że wszystko jemu zawdzięczamy) – tapicer
- Sang du Jesus (Krew Chrystusa) – rzeźnik (nazwa dobrana do fachu?)
- Le Dieu est Grand (Bóg jest wielki) – warsztat samochodowy
- God First Hardware Store (Sklep żelazny Bóg Przede Wszystkim) – sklep z metalem
- Jesus Never Fails Enterprise (Przedsiębiorstwo Jezus Nigdy nie Zawiedzie)
- Amazing grace hair saloon – boski wygląd gwarantowany!
- King Jesus Hair Studio (Jezus Królem Salon Fryzjerski) – fryzjer męski
- Oh God help me enterprise (Przedsiębiorstwo och Boże dopomóż)– chyba nie idzie im najlepiej
- If God be with us (Jeśli Bór będzie z nami) – na desce nad straganem z używanym ubraniami
- Who knows tomorrow – pray to God (Kto zna jutro? Módl się do Boga) – na autobusie
W tym zalewie odwołań do Boga zaskoczyła mnie nazwa: „Satan Lies Enterprise” (Przedsiębiorstwo Szatan Kłamie). Bo co prawda jasno wskazywali kto jest po złej stronie mocy, ale mimo wszystko – powiązać swą firmę z szatanem? Marketingowo ryzykowny krok.
Bardzo spodobała mi się reklama salonu piękności: „God is our provider” – „Bóg naszym żywicielem”, choć „provider” można to też tłumaczyć jako „zaopatrzeniowiec”. W końcu gdyby nie Jego działanie nie byłoby kolejnych klientów. Logiczne!

Salon piękności.
Tu dla wszystkich jest normalne, że na plakacie dajemy np. części samochodowe albo budowlane i opatrujemy to napisem „One Jesus Enterprise” (Przedsiębiorstwo Jedynego Jezusa?) albo God Is Able Enterprise (Przedsiębiorstwo Bóg jest Wszechmocny). Od razu wiadomo, że kupując tu wspierasz dobrą firmę.

Szyld: Firma Jedynego Jezusa.
Albo dajemy reklamę „Steps to Christ Enterprise” (Przedsiębiorstwo „Schody do Chrystusa”). Wprawdzie mam wątpliwości na ile taka firma poprowadzi klienta bliżej Boga, ale może każda praca wykonana z bożym błogosławieństwem zbliża wszystkich do zbawienia?

„Schody do Chrystusa”
Zakład fotograficzny inwestuje w błogosławieństwo. Wiadomo: fotografia (nawet cyfrowa!) bywa zawodna, więc lepiej mieć poparcie z góry! Stąd na wielu szyldach widnieje napis „Bless Photo”. Choć widziałam też nazwę „Glory Photolab” (laboratorium fotograficzne Chwała).

Zdjęcie z błogosławieństwem w pakiecie.
Możemy też powołać się na gwarancję bożej mocy – aby jej część spłynęła na naszą firmę. „Jesus never fails” („Jezus nigdy nie zawodzi”). Nasz sklep tak samo.

„Jezus nigdy nie zawiedzie”
Niekiedy pojawiają się też miejsca biblijne i tu najczęściej pojawia się Syjon (Zion). Mamy więc „Zion plumbing works” (Syjon. Prace hydrauliczne), „Zion. Beauty salon” (Salon piękności Syjonu) albo „Zion Pray to God” (Syjon Módl się do Boga) – trudno było z plakatu zgadnąć ich branżę, ale zgęszczenie świętości mieli spore.

Szyld z Syjonem.
Pojawiają się też nawiązania do łaski. Po drodze widziałam:
- Hour of Grace Supermarket” (Supermarket Godzina Łaski – może tu zakupy robi się szybko, więc godzina wystarcza?)
- His Grace Real Estate Agency (Agencja nieruchomości Jego Łaska)
- Amazing Grace Enterprise (Zdumiewająca Łaska, nawiązanie do słynnej religijnej pieśni)
- Abundant Grace Book Shop (Księgarnia Obfitej Łaski)
- Grace Divine (Boża łaska) – zakład fryzjerski

Amazing Grace – nawiązuje do słynnej pieśni.

A tu księgarnia obfitych łask.
Jeśli chodzi o samochody: wiadomo, że jazda wszędzie jest nieprzewidywalna. A najlepszym ubezpieczeniem na wieczność jest wiara. Dlatego na autach znajdziemy najróżniejsze nawiązania do Boga:
- Jesus Power (Moc Jezusa)
- Jesus, Our Saviour (Jezus naszym zbawcą)
- God with us (Bóg z nami)
- Belive in Lord Jesus (Wierz w Pana Jezusa)

Bóg rusza z nami w drogę!

Wierzę w Jezusa – z takim kierowcą poczujesz się pewniej.

I nieoczekiwana deklaracja: Kocham swoją żonę!
Na całym świecie jest tak samo: jak trwoga to do Boga. Dlatego kierowca cysterny z paliwem łatwopalnym daje na aucie napis: Dieu est unique (Bój jest jedyny) a pod spodem przywołuje imię Allaha. Co dwa boże imiona to nie jedno i pewnie to najlepsza polisa ubezpieczeniowa!

Ciężarówka z bożą asekuracją.

Szyld pokutny: Ojcze przebacz nam.

Prosta wdzięczność: Dzięki Boże.

Zestaw szewca: Boże podwójne błogosławieństwo.
Jeśli zatem trafisz kiedyś do Afryki Zachodniej – niech miejscowe szyldy zainspirują Cię do duchowej wędrówki i fascynujących odkryć podczas podróży. I nie zdziw się, jeśli trafisz do knajpki z natchnionym szyldem „Sky Power (Moc Nieba) lub „Glory to Glory Bar” (Bar od chwały do chwały).
W końcu jak głosił pewien slogan: „Z Bogiem wszystko jest możliwe”. A jeśli znalazłaś ciekawy boży szyld – napisz o nim w komentarzu!

Nie wiem co to znaczy, ale wyglądało dobrze po polsku!
Zobacz jak niezwykłe trumny powstają w Ghanie, poznaj tajemnice znaków adinkra i piękno korali krobo.
Przedmioty z Afryki oraz książki z autografem kupisz w moim sklepie NAMIB.pl
(c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!