Pagan – w cieniu świętości

O zmierzchu pagody na równinie Paganu (Bagan) przypominają rycinę z dawnej księgi. Osamotniona kraina pustych świątyń. Szarość odchodzącego dnia zamazuje księgę życia i śmierci dawnego królestw…

 

Historia nawrócenia

Odwiecznym symbolem triumfu na całym świecie były świątynie wznoszone na chwałę Najwyższego. Buddy, Boga, Allaha. Przy okazji sławiące także imię władcy kraju. Zatem czyż nawrócony na buddyzm król Anawratha mógł inaczej wyrazić swą wiarę? Na równinie Paganu (Bagan) wybudował okrągłą niczym dzwon Shwezigon Paya o kształcie tak doskonałym, iż stała się wzorem dla wszystkich stup w całej Birmie.

Świątynie są pełne zakamarków.

Świątynie są pełne zakamarków.

Następcy króla budowali kolejne świątynie. Niemych świadków chwały Buddy i potęgi jego wyznawców. Od XI do połowy XIII wieku na czterdziestu km. kw wzniesiono blisko pięć tysięcy świątyń. Tempo ówczesnych budowniczych musi przyprawić o pokorę: wznoszono dwie pagody miesięcznie!

Shwezigon Paya.

Shwezigon Paya.

 

Jeden dzień – jeden jard. Bagan nie ucieknie. (Postępuj krok po kroku a osiągniesz cel) – birmańskie przysłowie

Aby zrozumieć to miejsce trzeba wyobrazić sobie średniowieczne kościoły Europy. Te najsłynniejsze, ogromne katedry i całkiem malutkie wiejskie kościółki. Teraz trzeba w myślach wszystkie te świątynie zebrać na jednej równinie, tak by stojąc na wieży jednego z kościołów widzieć pozostałe, ciągnące się po horyzont. Rozproszone, niekiedy stłoczone obok, stojące pojedynczo i grupami. Tak właśnie wygląda Pagan.

Pagan - panorama świątyń.

Pagan – panorama świątyń.

Pagoda na terenie hotelu.

Pagoda na terenie hotelu.

 

Dlaczego opuszczono Pagan?

Niegdyś między świątyniami żyło miasto. Pustoszejące w czasie wojny, rozrastające się w chwilach pokoju. Z drewnianych pałaców i klasztorów dobiegały słowa modlitw. W chatach lepionych z gliny i wyplatanych z bambusowych mat rozmawiano o krowach, polach i nadchodzących świętach.

Mnich w świątyni.

Mnich w świątyni.

Mała piękność zwiedza Pagan.

Mała piękność zwiedza Pagan.

Przez stulecia trwała ta wymiana pokoleń, gliny i bambusowych mat. Mimo trzęsień ziemi, zmian dynastii i wojen wydawało się, iż miasto chronione świątyniami przed złem będzie trwać wiecznie. Stało się inaczej. Wojskowy rząd zdecydował o wysiedleniu wszystkich mieszkańców Paganu.

Wierni wciąż powracają do świątyń.

Wierni wciąż powracają do świątyń.

Pagan - uroczystość nowicjatu.

Pagan – uroczystość nowicjatu.

Nad samotnymi świątyniami zaległa grobowa cisza. Niegdyś wszystkie miały swoje imię. Były domami modlitwy, teraz stały się bezimiennymi numerami, sklasyfikowanymi przez kartografów spierającymi się miedzy sobą, czy tych świątyń pozostało 2230 czy też może (jak dowodzą inni) 2217.

Lecz po cóż je liczyć? Czyż ilość ma jakiekolwiek znaczenie? Może tylko te, że każda ze świątyń kryje w sobie Buddę, Tajemnicę i Modlitwę. Z biegiem lat coraz mniej tej tajemnicy pozostaje w starych murach.

Dorożki o zachodzie słońca.

Dorożki o zachodzie słońca.

 

Festiwal pełni księżyca

Raz w roku, w czasie styczniowej pełni księżyca, pustą przestrzeń wypełnia życie. Festiwal świątyni Ananda. Trzy dni przed rozpoczęciem święta na równinę ściągają pielgrzymi. Ze wszystkich stron nadjeżdżają dwukołowe wozy ciągnięte przez bawoły.

Prowizoryczna osada w Paganie.

Prowizoryczna osada w Paganie.

Wokół świątyń powstają prowizoryczne osady. Pełne dzieci, krów i zgiełku. Dymu z ognisk. Na co dzień opustoszałe świątynie rozbrzmiewają gwarem rozmów i modlitwy. Zarośnięte trawą ścieżki znów wiodą do pagód.

Kobieta wraca do wioski.

Kobieta wraca do wioski.

 

Utracona magia wschodów

Gdy trafiłam tu pierwszy raz, wokół świątyń była cisza. Pustka. Wojskowy rząd ogłosił rok 1996 Rokiem Turystyki. Oczekiwano pół miliona gości, przyjechało niecałe 40 000. Jednak gdy junta oddała władzę, rozpoczął się turystyczny najazd. Przed świątyniami wyrosły stragany, wodzące turystów na pokuszenie.

Zachód słońca nad Shwezigon Paya.

Zachód słońca nad Shwezigon Paya.

Swego czasu atrakcją były wschody i zachody słońca, oglądane samotnie ze świątyni. Chętnych było tylu, że trzeba było ograniczyć ilość dostępnych świątyń, wreszcie – po trzęsieniu ziemi w 2017 r. – zamknąć je wszystkie dla wchodzących na ich szczyty. Na pociechę zbudowano wielki ziemny wał, skąd turyści mieli oglądać zachody słońca. W tłumie tysiąca osób wyparowała cała mistyka…

Wał ziemny do oglądania zachodów.

Wał ziemny do oglądania zachodów.

Dziś, gdy koronawirus zatrzymał świat, wokół świątyń Paganu znów zaległa cisza…

Zajrzyj do wpisu o świętej złotej skale Kyaiktyio.

Wyjątkowe wyprawy do Birmy organizuje TORRE


(C) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz