Wielki Szott jest naprawdę wielki. Słone jezioro to spadek po Morzu Śródziemnym i naoczny dowód na to, że półtora miliona lat temu kontur Afryki wyglądał zupełnie inaczej.
Spis treści:
Z powierzchnią ponad 5 tysięcy km² jest niewiele mniejszy niż całe województwo opolskie! Wielkość nie popłaca. Nader rzadko bowiem można zobaczyć tu wodę, nawet po ulewnych deszczach błyskawicznie wyparowuje pozostawiając solne osady.
Gra w kolory
Jedziemy i jedziemy…
Złoty piasek miesza się z bielą soli.
I jedziemy…
Oczka wodne to jedyne atrakcje, za to jakie! Tych kolorów nie powstydziłby się najbardziej szalony impresjonista. Odcienie zieleni, błękitu, ochry i purpury. Stężenie minerałów daje niezwykłe efekty.
I jedziemy…
Wreszcie postój pośrodku grobli.
Nareszcie!
W bezkresie przestrzeni widzimy kilka kolorowych akcentów. Ktoś wykazał się poczuciem humoru ustawiając tu łódź z tunezyjską flagą (ulubione miejsce pamiątkowych zdjęć) i szałas z tabliczką hotel****.
Może różę pustyni na pamiątkę? Komu, komu bo idę do domu! Róże nietypowe, bo… kolorowe. Skrystalizowany gips jest brązowy, ale turyści lubią nowości. A może po prostu po tej wszechobecnej bieli i żółci człowiek staje się tak spragniony barw, że bardziej zwraca na nie uwagę?
Zdradziecki Wielki Szott
Michaś nie bardzo wierzy naszym zapewnieniom, że otacza nas jezioro. Jak to jezioro, skoro wody nie ma? Przy jednym z oczek wodnych aż oczka mu się zaświeciły z radości: piasek oblepiony solą wygląda jak kawałki ciasta w lukrze! Jak w bajce!
Życie jednak bajką nie jest i polizawszy owe „ciastko” wykrzywia buziaka. Fuj, ohyda! Co nie zniechęca go do włożenia potem łapki do wody i sprawdzenia, czy ona też będzie taka słona? No i jest niestety…
Wielki Szott jest jednak nie tylko zachwycająco piękny lecz i okrutnie zdradziecki. Jeszcze w XIX wieku przebycie Szottu było nader niebezpiecznym wyczynem: istnieje opowieść o karawanie tysiąca wielbłądów, które zmyliwszy drogę utonęły w słonym bagnie bez śladu.
Samotna łódź
Może tak było naprawdę, a może wymyślono tę historię jako zgrabny chwyt marketingowy, by karawany korzystały z usług przewodników, a nie samodzielnie wyruszały na szlak. Odkąd w 1982 r. wybudowano groblę łączącą Duz i Tauzar, uroda Szottu stała się dostępna wszystkim.
Łódka z tunezyjską flagą to miejsce obowiązkowego zdjęcia na tle morza piasku. Ale to nie jedyna łódź jaką można tu spotkać. Podczas organizowanych tu niekiedy regat, jachty mkną po jeziorze z imponującą szybkością ponad 70 kilometrów na godzinę. Tyle tylko, że są to regaty piaskowe, a łodzie miast po wodzie mkną po soli…
Zdjęcia do tego wpisu są autorstwa mojego oraz Krzysztofa Kobusa / TravelPhoto.pl
Relacja z naszych podróży po Tunezji jest na portalu Planeta Kobusów: pierwszy wyjazd oraz drugi wyjazd. Masa inspiracji i praktycznych podpowiedzi!
Przeczytaj o sekretach tunezyjskich drzwi i kołatek.
(c) (c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!