Jeśli trafisz do Victoria Falls w Zimbabwe, koniecznie tu zajrzyj! W galerii zdjęć Tami Walker zobaczysz przepiękne artystyczne zdjęcia afrykańskiej przyrody, a do tego jest tu pyszna kawa!
Spis treści:
Zdjęcia jak dzieła sztuki
Moją uwagę zwrócił słoń. Patrzył na mnie z czarno-białego ujęcia, a kadr był po prostu genialny: oko widoczne przez zawiniętą trąbę innego słonia. Zajrzałam do galerii i trafiłam do raju.
Jako zawodowa fotografka oglądam tysiące zdjęć. I wierzcie mi: gdy widzę te naprawdę wyjątkowe, po prostu mnie zachwycają. Po galerii oprowadził mnie Victor (którego znałam z jego innej pracy i mych poprzednich pobytów w VF).
– Wiesz, Tami otwarła to miejsce w 2019 r., jak możesz się domyślić nie był to najlepszy czas – opowiada. – W covid wszystko tu zamarło, aż trudno to sobie teraz wyobrazić. To był dla nas wszystkich bardzo trudny czas.
– Tami jest stąd?
– Tak, tak! Urodziła się w Zimbabwe i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej!
Zimbabwe to miejsce fascynujące, lecz do życia niezwykle trudne (jak chcecie lepiej je poznać polecam książki Alexandry Fuller oraz Petera Godwina).
Na szczęście galeria przetrwała, a w ofercie są tu zdjęcia nie tylko jako obrazy (na życzenie zostaną zrolowane i spakowane by bezpiecznie przeżyły podróż), lecz także sporo drobiazgów ozdobionych zdjęciami.
Dla koneserów są nawet torby na wino z pięknymi portretami zwierząt!
Tami Walker – dziewczyna z pasją
– Dużo czasu zajmuje Ci zrobienie dobrego zdjęcia? – pytam, gdy się wreszcie spotykamy.
– Nie da się przewidzieć! – śmieje się Tami. – Bo sama wiesz, czasem się szuka, jeździ, czeka i nic. A kiedy indziej jadę w busz i zdarza się taka sytuacja, że zdjęcia dosłownie same wychodzą!
Prawda jest jednak taka, że na każde zdjęcie w jej galerii przypadają tysiące godzin w buszu i tysiące zdjęć odrzuconych. Co ciekawe jednym z pierwszych zdjęć jakie zrobiła było „Rush hour” („Godziny szczytu”) – czarno-biały portret wędrującego stada słoni (te zdjęcie otwiera ten wpis). Do dziś jest to jedno z jej bardziej rozpoznawalnych zdjęć, sprzedawane w jej galerii w kilku formatach.
Jak sama przyznaje, słonie nie przestają jej inspirować i uwielbia je fotografować.
– Są niesamowicie interesujące przez życie jakie prowadzą: w matriarchalnych klanach, pełne empatii i niezwykłej inteligencji. – mówi. – Mają podobną długość życia do naszego, intuicję, wrodzoną deliktaność i tworzą więzi na całe życie. Są po prostu wspaniałe!
Patrząc na zdjęcia Tami nie mam wątpliwości, że ta dziewczyna po prostu kocha zwierzęta, a w busz jest jej drugim domem. Nic dziwnego, skoro urodziła się i wychowała na farmie dzikich zwierząt w Zimbabwe w rodzinie, gdzie życie kręciło się wokół dzikiej przyrody.
Choć wyjechała na jakiś czas z Afryki, nie potrafiła odnaleźć się w wyścigu do kariery. Gdy w końcu powróciła do rodzinnego Zimbabwe, zaczęła na dobre fotografować, by dzielić się swą miłością do przyrody z innymi.
Dziś jej zdjęcia znajdziecie w albumach, przewodnikach i oczywiście w jej autorskiej galerii.
Informacje praktyczne
Tami Walker Fine Art Gallery
Róg Livingstone Way i Adam Stander Road, Victoria Falls, Zimbabwe
Galeria jest tuż obok restauracji i baru Three Monkeys oraz torów kolejowych przecinających główną ulicę
czynna codziennie 8.30 – 18.00 (w niedzielę 9.00 – 14.00)
strona: tamiwalkerphotography.com
tel. +263 77 500 4008
W galerii dostaniecie też piękne kartki pocztowe, magnesy, kalendarze i notesy. Niektóre ze zdjęć są w różnych formatach, wiec można dobrać coś tańszego i do mniejszego wnętrza.
Częścią galerii jest niewielka kawiarnia. Kawy mają pyszne (ale jest tu też rooibos, czyli herbatka z czerwonokrzewu) i ciastka. Przytulna kanapa, stylowe otoczenie, idealne miejsce by przysiąść, umówić się tu z kimś, wysłać maila lub wrzucić foty na social media. To miejsce stało się moim azylem, do którego zawsze będę wpadać!
Zajrzyj do wpisu o locie helikopterem nad Victoria Falls oraz oryginalnych koszulkach z VF.
(c) Anna Olej-Kobus | AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!