Dziś czapla ma wygiętą szyję, lecz dawno temu nosiła ją dumnie wyprostowaną. A było to tak:
Pewnego razu nad rzeką pojawił się szakal. Był bardzo głodny i bardzo sprytny.
„Po co mam polować?” – pomyślał. – „Może zdobędę jedzenie podstępem”. W tym momencie zobaczył gołębicę siedzącą w gnieździe na wysokim drzewie.
– Hej gołąbko! – zawołał. – Zrzuć mi jedno ze swych dzieci, bo jestem bardzo głodny!
– Nie oddam ci moich piskląt! – odpowiedziała gołębica. – Nie ma mowy!
– Albo zaraz zrzucisz mi pisklę, albo podlecę do góry i zjem was wszystkich! – zagroził szakal.
Przerażona gołębica zalała się łzami, ale wypchnęła najmniejsze pisklę, by ocalić resztę.
Następnego dnia szakal znów pojawił się pod jej gniazdem i znowu szantażem zabrał jej pisklę.
– O ja nieszczęsna! – lamentowała gołębica – Ten okropny szakal zje wszystkie moje dzieci!
Akurat na gałęzi nieopodal usiadła czapla i usłyszała jej płacz.
– Czemu rozpaczasz? – spytała.
– Wczoraj szakal zagroził, że przyleci do mego gniazda i pożre moje dzieci, i dziś znowu tu był, więc by ocalić resztę musiałam mu oddać pisklę. – szlochała gołębica.
– Głupia jesteś! – roześmiała się czapla. – Szakal nie ma skrzydeł. Nie może do ciebie przylecieć, więc nic ci nie zrobi!
Gdy szakal znowu podszedł pod drzewo, gołębica zawołała do niego:
– Ty podły oszuście! Nie potrafisz latać! Czapla mi wszystko powiedziała!
„Co za wścibski ptak! Po co wtyka dziób w nie swoje sprawy!” – pomyślał rozzłoszczony szakal – „Zapłaci mi za to!”
Wkrótce szakal spotkał czaplę nad rzeką. Stała w wodzie i wypatrywała żab.
– Witaj siostro czaplo! – powiedział szakal przymilnie. Czapla spojrzała na niego podejrzliwie.
– Jaką masz piękną szyję! – mówił dalej szakal. – Jest taka długa i prosta. A co się dzieje gdy wieje wiatr? Jak dajesz sobie wtedy radę?
– Nieco obniżam głowę – odparła czapla i pochyliła się trochę.
– A jak mocniej wieje, to co wtedy? – dopytywał szakal, powoli się zbliżając do czapli.
– To obniżam głowę jeszcze bardziej – powiedział ptak i pomyślał, że szakal jest bardzo głupi, skoro nie zna odpowiedzi na tak proste pytania.
– A jak jest straszna wichura, to czy nie łamie ci karku? – szakal był już całkiem blisko.
– Wtedy schylam głowę aż do wody… – odpowiedziała czapla a w tym momencie szakal rzucił się ku niej i tak mocno uderzył pyskiem w szyję czapli, że pękła.
Od tamtej pory czapla ma wygiętą szyję.
I być może powtarza innym ptakom, by uważały na proste pytania szakala, bo może kryć się w nich podstęp!
Jedziesz na safari? Ten artykuł w formie PDF możesz wydrukować lub wgrać w telefon i zabrać ze sobą w podróż!
Legendę opracowałam na podstawie: „South African Folk-tales”, James A. Honey, New York: Baker & Taylor Company, 1910.
Przeczytaj inne wpisy o ptakach: zabieganej perlicy, świętych sępach, płomiennych flamingach i walecznych strusiach. Zajrzyj do wpisu o ciekawych ptakach Namibii i polowaniu karakala na bociana.
(c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!