Kobiety Turkana (podobnie jak damy El Molo), choć żyją wśród iście marsjańskiego krajobrazu, każdego dnia dbają o to, by wyglądać pięknie.
Spis treści:
Kolory korali
Może właśnie te ascetyczne krajobrazy sprawiają, że kobiety Turkana tak kochają kolory. Noszą więc nadrukowane pstrokato kitenge, a do tego wspaniałe dekoracje.
Im więcej koralików na szyi tym większy prestiż, stąd mężczyzna zrobi wszystko, aby jego kobiety wyglądały jak najpiękniej. Wedle miejscowego powiedzenia, kobieta bez koralików wygląda jak zwierzę, zatem ambicją każdej Turkana jest posiadanie jak najwyższego koralikowego kołnierza. Powszechnie uważa się, że kobieta bez koralików jest zła, a mężczyźni ją ignorują – mówią: „ bez koralików wyglądasz jak zwierzę”.
Pierwsze naszyjniki dziewczynki dostają od ojca. Przez lata zbiera się tego pokaźna ilość, jednak gdy wychodzą za mąż muszą je sprzedać (lub oddać) swoim młodszym siostrom. Odtąd powinny nosić tylko biżuterię podarowaną przez męża. Jeśli zostaną wdowami, zamieniają kolorowe naszyjniki na całkiem białe… Niektóre z nich noszą na szyjach nawet do 6 kilogramów dekoracji!
Co ciekawe większość koralików pochodzi z… Czech, skąd były sprowadzane jeszcze w czasach kolonialnych! Każdy kolor ma swoją symbolikę:
- błękitny oznacza niebo
- zielony – pastwiska
- biały – czystość oraz mleko
- czerwony – krew
- czarny to deszcz
I co ciekawe: tylko mężatki mogą nosić kolczyki z aluminium, wykonane przez miejscowych rzemieślników. Niekiedy nosi się nawet kilka takich dekoracji w jednym uchu. Starsze kobiety Turkana noszą czasem labrety czyli włożony w dolną wargę mały kawałek muszli, kości lub kamień.
Oryginalną dodatkową dekoracją są… kluczyki, traktowane jako amulet na szczęście. Bo pomyślcie: gdy człowiek Zachodu zgubi klucz strasznie się martwi! Musi to być zatem potężny talizman, skoro jest tak czczony i pilnowany!
Życie (prawie) bez wody
Tu woda jest luksusem i służy wyłącznie do picia. Ale o skórę przecież trzeba dbać! Zatem do mycia się służy tłuszcz zmieszany z ochrą. To jak krem pielęgnacyjny, który nakłada się na ciało. Efekt? Znakomity! Nie tylko bardzo ekologiczny, ale też ich skóra pięknie wygląda.
Życie w tak trudnych warunkach zmusza tutejszych ludzi do wykorzystywania wszystkich dostępnych zasobów. Także odchodów. Ponieważ drewna jest bardzo mało, do palenia ognisk używa się wysuszonego krowiego łajna.
Zaś aby zapobiec podrażnieniom skóry od ciężkich naszyjników, szyję smaruje się zwierzęcym tłuszczem zmieszanym z… psimi odchodami. Ponoć działają jak najlepszy lubrykant!
Turkana wciąż trzyma się swojej tradycji wybijania dolnych zębów – praktykę tę stosują też Masajowie a oba ludy należą do grupy Nilotów Wschodnich, stąd łączy je wiele wspólnych tradycji. Choć dziś mówi się, że wybijanie zębów jest oznaką piękna, to pierwotnie robiło się to z obawy przed tężcem. Gdy ktoś zachorował, można było go karmić mlekiem przez słomkę włożoną między wybite zęby.
Ekologiczne domy
Gdy patrzy się z dali na chaty Turkana wyglądają niczym igloo. Tyle, że wyplata się je z patyków połączonych włóknami z liści palm. Niekiedy składa się liście w pęczki i wiąże obok siebie, dzięki czemu powstają ściany.
Natomiast spichlerze są budowane często na palach, dzięki czemu jedzenie jest zabezpieczone przez wiecznie głodnymi kozami i kurami.
Budowanie domów to praca kobiet. Zbierają się grupą przyjaciółek lub kuzynek i wspólnie wyplatają kolejny dom. Są przy tym niesamowicie zręczne, wystarczy dosłownie jeden-dwa dni by budowa została ukończona!
Loiyangalani – osada na końcu świata
Loiyangalani to miasto nad jeziorem Turkana, gdzie murowanych budynków jest ledwie kilkanaście, zaś większość stanowią splecione z gałęzi i traw tradycyjne chaty ludu Turkana. Ale nawet na koniec świata można przesłać pieniądze telefonem komórkowym co reklamuje napis M-Pesa na jednym z domów!
Innym śladem współczesnej cywilizacji jest chińska flaga namalowana na jednym z domów z napisem, że China Aid z Startimes dostarcza dostęp do telewizji 10 000 afrykańskich wiosek. Ten sam slogan widziałam w kilku innych krajach, wygląda więc na to, że Chiny coraz intensywniej działają w Afryce.
O tym miejscu świat dowiedział się dzięki filmowi „Wierny ogrodnik”, do którego zdjęcia kręcono w okolicy. Statystowali w nim miejscowi ludzie, a kostiumolodzy nie musieli się natrudzić. Tradycyjne stroje są wystarczająco piękne!
Kobiety noszą spódnice z wyprawionych skór (i czasem barwne materiały), zaś mężczyźni tkaniny wiązane na ramieniu. Niekiedy widać wetknięte we włosy strusie pióro. To dowód, że jego posiadaczka jest najlepszą śpiewaczką w swym klanie!
Dla tutejszych dzieci ważniejsza od państwowej szkoły jest szkoła życia. Dziewczynki uczą się jak gotować posiłki i przynosić wodę, chłopcy jak opiekować się zwierzętami. Dlatego dobre dzieci to te, które pomagają w domu, zaś te złe chodzą do szkoły…
Zajrzyj do wpisu o jeziorze Turkana i ludziach El Molo. Jedziesz do Kenii? Poznaj podstawowe słówka w suahili! Sprawdź co czeka cię na safari w Maasai Mara, PN Amboseli oraz podczas wodnego safari na jeziorze Baringo!
Planujesz wyjazd do Afryki? Zajrzyj na mój portal TravelNamibia.pl
(c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!