Usłyszałam ją przypadkiem i… została mi w głowie na dobre. „Shosholoza” ma w sobie moc, siłę i nadzieję. Niech towarzyszy wam w trudnych chwilach, dodając otuchy.
Spis treści:
Jedziesz na safari? Ten artykuł w formie PDF możesz wydrukować lub wgrać w telefon i zabrać ze sobą w podróż!
Pieśń górników
„Shosholoza” narodziła się wśród górników Zulu i Ndebele. Podobnie jak szanty była wykonywana podczas pracy: jedna osoba śpiewała wezwanie, inni mu odpowiadali. W kopalniach złota w RPA praca była długa, ciężka i monotonna, rytmiczna pieśń wykonywana podczas uderzania kilofami pomagała w przetrwaniu kolejnego dnia.
Pień była na tyle prosta, by każdy mógł się jej błyskawicznie nauczyć. Zawierała mieszankę słów w językach zulu i ndebele, ale w zależności od pochodzenia śpiewających ją osób uzupełniano ją o inne języki południowoafrykańskie.
Tekst odwołuje się jazdy pociągiem parowym (w języku Nguni: stimela od angielskiego steam – para), wiozącym ludzi pod koniec XIX w. z Zimbabwe do pracy w RPA (lub z powrotem do domu). Daje jednak nadzieję, że rozłąka z bliskimi i wysiłek w pracy znajdą swój kres. Słowo shosholoza w języku Ndebele oznacza „iść naprzód”, bywa też tłumaczone jako „zrób miejsce następnej osobie”.
W świecie tę pieśń spopularyzowało klasyczne wykonanie przez Ladysmith Black Mambazo (z bębnami doskonale oddającymi rytm jadącego pociągu!). Zaś zespół nagrał słynną płytę „Graceland” z Paulem Simonem.
Mimo pozornej prostoty, pieśń zawiera elementy isicathamiya, tradycyjnego południowoafrykańskiego stylu śpiewu, charakteryzującego się złożonymi harmoniami i rytmicznymi aranżacjami wokalnymi.
Z kopalń do więzień i na stadiony
Od połowy XX wieku walka przeciw apartheidowi w RPA narastała, a „Shosholoza” zaczęła być śpiewana na wiecach jako pieśń sprzeciwu i wiary w lepsze jutro. Wraz z prostestującymi trafiała też za kraty.
Nelson Mandela, więziony przez 18 lat na Robben Island (w więzieniach łącznie spędził 27 lat), opisywał, jak wspólny śpiew „Shosholoza” czynił pracę lżejszą, zaś pieśń o podróży pociągiem kojarzyła się z walką przeciw apartheidowi.
Po upadku apartheidu, gdy w 1994 r. Nelson Mandela został prezydentem RPA (jako pierwszy Afrykanin w historii kraju), stanęło przed nim trudne zadanie zjednoczenia narodu. Jednym z takich działań było kibicowanie drużynie Spiringbok (wcześniej znienawidzonej, bo reprezentującej świat białych) w historycznym meczu Pucharu Świata przeciw Nowej Zelandii (1995 r.).
Gdy cały stadion jednoczy się śpiewając „Shosholoza”, moc tej pieśni udziela się graczom (co świetnie pokazano w filmie „Invictus” a pieśń jest dołączona do sountracku). Do dziś jest wykonywana przez kibiców oraz na wiecach, by okazać solidarność i wsparcie.
Obecnie „Shosholoza” jest nieoficjalnym hymnem narodowym Republiki Południowej Afryki, niosąc nadzieję, że zmiany są możliwe.
Shosholoza tekst i tłumaczenie
Słowa:
Shosholoza
Ku Lezontaba
Stimela Sipum’e South Africa
Wen’ uyabaleka
Ku Lezontaba
Stimela Sipum’e South Africa
Tłumaczenie angielskie (i polskie):
Go forward (Idź naprzdód)
On those mountains (W tych górach)
The train is from South Africa (Pociąg jedzie z RPA)
You accelerate (Ponieważ spieszysz się)
On those mountains (W tych górach)
The train is from South Africa (Pociąg jedzie z RPA)
Słowa „Ku Lezontaba” oznaczają „W tych górach”. Natomiast wers „Stimela Siphuma” bywa śpiewany z dodaniem South Africa lub Zimbabwe” – w tym drugim wariancie oznacza, że pociąg jedzie z Zimbabwe.
„Wen’ uyabaleka” to dosłownie: „Ponieważ uciekasz / spieszysz się”. Często temu wersowi nadaje się sens poparcia dla każdej walki przeciw niesprawiedliwości.
Posłuchaj Shosholoza
Bardzo przemawia do mnie taka interpretacja tej pieśni:
Ponadczasowy urok Shosholozy polega na jej zdolności do uchwycenia uniwersalnych tematów wytrwałości, jedności i nadziei. Dziedzictwo piosenki nadal inspiruje i podnosi na duchu ludzi, przekraczając granice i pokolenia.
Gwendolyn Murphey, oldtimemusic.com
W sieci znajdziecie wiele wykonań, poniżej kilka moich ulubionych. Najczęściej słucham wykonania Ndlovu Youth Choir dedykowanego Kaundie Ntunja, zmarłemu komentatorowi rugby isiXhosa – w nagraniu słychać jego entuzjastyczny głos podczas relacjonowania meczu. (Zdjęcie otwierające ten wpis jest z teledysku tego zespołu).
To jest wersja z transkrypcją słów (doskonały do nauczenia się tekstu!)
I jeszcze wersja z filmu” Invictus”:
Jak widać czasem w jednej pieśni splata się wiele historii…
Zajrzyj do wpisu o piosence z Króla lwa – ją też skomponował zuluski artysta oraz do wpisu Głos Fazeki. Innym nagraniem wartym posłuchania jest zuluska pieśń Siyahamba.
Moje książki z autografem dostaniesz w sklepie NAMIB.pl
(c) Anna Olej-Kobus | AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!