Goryle górskie. Gdy maluch odkrywa świat…

Bwindi Forest | Uganda

Gdy w dotarliśmy do rodziny goryli górskich Bweza, najbardziej zafascynowała nas mama i jej maluch. Wiadomo, dzieciaki to zawsze wdzięczny temat do obserwacji, ale scena której byliśmy świadkami była taka… ludzka.

Najlepsze łóżko świata: mama!

Najlepsze łóżko świata: mama!

Mama wyglądała na zmęczoną. Najwyraźniej miała ochotę się zdrzemnąć, jednak jej dziecko miało w tym momencie zupełnie inne plany. Zachowywał się jak każdy kilkulatek, z zapałem badający świat wokół.
– A co to za pnącze? A da się unieść nogę? O mamciu, masz kleszcza, mogę go zjeść? A co tu jest na futrze – to listek czy liszka? Aaa! Bojem siem liszki! Nieee! Nie nakrywaj mnie ręką! Nic nie widzę!

Mamaaa! Liszka!!!

Mamaaa! Liszka!!!

Ciemność widzę!

Ciemność widzę!

– Skarbie, mamusia musi się zdrzemnąć. Bądź kochanym szkrabem i przez chwilę poleż cicho… – zdawała się mówić jej mina.
– Ciekawe, czy dałbym radę wejść na to drzewo… – malec przez dłuższą chwilę patrzył przed siebie ze skupieniem. – Mamo, a myślisz, że dałbym radę?
– Na pewno kochanie, jak tylko odpocznę to wejdziemy razem…
– Ale ja sam, dobra? Ja pierwszy! Bo zobacz, ja się już umiem świetnie wspinać! – i w tym momencie gorylek dosłownie sturlał się z brzucha mamy.

Choć dziesięć minut pospać...

Choć dziesięć minut pospać…

Ale ja bym wszedł na to drzewo...

Ale ja bym wszedł na to drzewo…

A kuku! Tu jestem!

A kuku! Tu jestem!

Ciężki jest los matki, coś o tym wiemy 😀
Chwilę później samica leżała na boku, usiłując okiełznać żywiołowość swej pociechy. Patrzyłam na nich i myślałam, jak wielkim hartem ducha musiała się wykazać Diane Fossey. Rodzina, którą obserwowaliśmy była przyzwyczajona do ludzi, pozwalając nam być w pobliżu. Badaczce zajęło miesiące, nim zwierzęta przestały przed nią uciekać. (A jak przekonaliśmy się wędrując tutaj – uciekają po naprawdę trudnym terenie! Pełna relacja z tego trekkingu TUTAJ.

Każdy goryl ma unikalny kształt… nosa. Choć dla mnie wszystkie wyglądały tak samo, to właśnie po wypukłościach i kształcie nosa badacze rozpoznają poszczególne osobniki. Gdy rodzi się maluch, waży mniej niż dwa kilo (dorosłe samice ważą ok 100 kg, zaś samce osiągają nawet 220 kg!).

A może fiknąć w tył? Ten maluch miał niespożytą energię!

A może fiknąć w tył? Ten maluch miał niespożytą energię!

Taka kruszynka wymaga opieki, więc pierwsze kilka miesięcy spędza w ramionach mamy. Żłobek i przedszkole w jednym. A z tą gąsienicą to naprawdę maluch mógł się jej przestraszyć, bo podobno goryle nie przepadają za liszkami i… kameleonami! Dopiero gdy ma pół roku zaczyna stawiać pierwsze kroki, a gdy ma osiem miesięcy wreszcie zaczyna jeść liście. Choć i tak będzie popijać mleko mamy aż do trzeciego roku życia. Nic zatem dziwnego, że skoro opieka nad dziećmi jest tak absorbująca, samice rodzą młode raz na ponad 6 lat!

Potem zaczyna się dorastanie – jedenastolatki powoli wkraczają w dorosłość i zaczynają odłączać się od rodziny. Najpierw żerują coraz dalej, aż w końcu ruszają własną drogą. Dotyczy to większości samców i około połowy młodych samic w stadzie. Gdy dołączą do innego stada – muszą zasłużyć się, by awansować w hierarchii, a jedną w form okazywania sobie szacunku i sympatii jest wzajemne dotykanie i iskanie.

Aaaa... gorylki dwa...

Aaaa… gorylki dwa…

Do porozumiewania służy im około 25 dźwięków: wiele z nich znają nasi trackerzy i nie raz słyszałam jak wydawali uspokajające pomruki. Zupełnie jakby mówili. – tak, tak, jesteśmy tutaj i jesteśmy przyjaciółmi. To właśnie dzięki nim – ludziom, którzy często narażają życie, broniąc te zwierzęta przed kłusownikami – populacja goryli górskich zaczęła się odradzać. Obecnie jest ich ponad 1000, podczas gdy pod koniec lat 80. ich liczbę w górach Virunga szacowano na 240 osobników.

W czasach gdy Diane Fossey walczyła o ich ochronę, pokutował mit „dzikiej bestii” (spopularyzowany przez filmy o King-Kongu). W rzeczywistości to łagodni roślinożercy, jednak gdy ktoś chce odebrać im dziecko – będą go bronić za wszelką cenę. Nawet swego życia. Szacuje się, że w czasach gdy odławiano maluchy goryli do zoo, niekiedy ginęła cała rodzina…

– Mamo! Ale ludzie się na mnie patrzą!
– To nic skarbie, popatrzą i pójdą sobie. Zawsze tak robią. Chodź, napij się mleczka…
Ten maluch może dorastać spokojnie i szczęśliwie. No, chyba że w futro mamy znowu zaplącze się jakaś liszka. Wtedy będzie mieć doskonały powód do paniki 🙂

Mamo, a co masz tu przy oku?

Mamo, a co masz tu przy oku?

Dobra ludzie, ostatnie zdjęcie i zmykajcie!

Dobra ludzie, ostatnie zdjęcie i zmykajcie!

Jedziesz na safari? Ten artykuł w formie PDF możesz wydrukować lub wgrać w telefon i zabrać ze sobą w podróż!

Tę (oraz wiele innych historii) znajdziesz w mojej książce „Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari

"Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari" kliknij i kup z autografem.

„Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari” kliknij i kup z autografem.

Przed wyprawą do Ugandy zajrzyj do wpisów:

Pełen spis rodzin goryli (w Ugandzie, Rwandzie i DRK) znajdziesz na stronie igcp.org/families.

Będzie mi miło, jeśli wspomożesz prowadzenie tego bloga i kupisz mi kawę 🙂


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz