Czad. Habeiki – las iglic na Saharze

Lojalnie uprzedzam: ten wpis czytasz na własną odpowiedzialność. Bo istnieje ryzyko, że Habeiki skradnie ci serce i zapragniesz zobaczyć las iglic na własne oczy. I już przepadniesz…

Habeiki to nie tylko iglice lecz także skalne okna.

Habeiki to nie tylko iglice lecz także malownicze skalne okna.

Za wydmami, za skałami… Habeiki!

Jedziemy przez Ennedi kolejną godzinę, zmęczenie wszystkim daje się we znaki, zapada zmierzch.
– To może rozbijemy obóz gdzieś po drodze? – proponuje Grzesiek.
Podobnie jak on mam ochotę już wysiąść, położyć się, odpocząć. Ale nasi kierowcy kręcą głowami.
– Już niedługo! – mówi Ahmet. – Naprawdę.

Sęk w tym, że słyszałam to już godzinę temu. I dwie godziny temu też mówił, że już zaraz dojedziemy. Zastanawiam się, czy nie spróbować się zdrzemnąć, gdy nagle… Co za cudo! Samotna iglica wznosi się ku niebu. Zbliżamy się do niej a wtedy Habeiki odsłania przed nami swą urodę.

Wschód księżyca za samotną iglicą.

Wschód księżyca za samotną iglicą.

Za siedmioma skałami, za siedmioma wydmami, Sahara skrywa iście baśniowy krajobraz. O jego całej wspaniałości przekonam się dopiero o wschodzie, gdy słońce wydobędzie z mroku różnorodność kształtów skał. Tej nocy moim sprzymierzeńcem jest księżyc. Świeci na tyle jasno, że do rozstawienia namiotu nawet nie potrzebuję latarki.

Skały w świetle księżyca.

Skały w świetle księżyca.

I jeszcze więcej nocnych skał...

I jeszcze więcej nocnych skał…

Do późna siedzimy przy ognisku.

Do późna siedzimy przy ognisku.

Fotografując gwiazdy

Do tej pory było na tyle gorąco, że nawet nie chciało się nam rozpalać ognisk. Ale tu jest tak pięknie, że nikomu nie chce się iść spać! Siedzimy do późna, gadamy, jest czadersko! Niebo nad nami mruga tysiącami gwiazd, nastawiam zegarek by za trzy godziny zacząć sesję nocnych zdjęć.

Star trails to fotografia szczególna, bo trzeba zaplanować kadr, wyobrazić sobie jak przemieszczać będą się gwiazdy i jakie da to efekty na finalnym zdjęciu. Dla mnie na razie to ciągle jest rzecz nieprzewidywalna, choć skończyłam nawet specjalny kurs fotografowania gwiazd (a wcześniej długo czytałam wpisy Michała Kałużnego na Astrofotografia.pl

Mapa zanieczyszczenia świtałem - pinezka wpięta w miejsce naszego biwaku w Ennedi.

Mapa zanieczyszczenia świtałem – pinezka wpięta w miejsce naszego biwaku w Ennedi.

Właśnie gwiazdy były jednym z powodów wyruszenia do Czadu. Trudno znaleźć ciemniejsze niebo na naszym globie – Sahara to istna ziemia obiecana dla miłośników astrofotografii! A choć jasny księżyc akurat w tych zdjęciach nie zawsze pomaga, to nie mam co narzekać. I tak jest bajecznie!

Ustawiam aparat na statywie, włączam serię zdjęć, z drugim aparatem i statywem wyruszam w poszukiwaniu kolejnych kadrów. Każda ze skał wydaje mi się piękniejsza od poprzedniej! Do rana jestem tak zabiegana, że nie mam czasu myśleć o zmęczeniu.

Star trails czyli smugi gwiazd nad skałami.

Star trails czyli smugi gwiazd nad skałami.

Narodziny dnia

I gdy w zachwycie fotografuję kolejny motyw – Sahara obdarza mnie swym najwspanialszym spektaklem. Różanopalca Eos rozpoczyna wędrówkę po niebie. Chmury barwią się odcieniami czerwieni, pół godziny przed wschodem słońca ich kolory są najbardziej intensywne.

Gdy Helios wyrusza swym rydwanem, niebo przybiera barwę płynnego złota. Słońce wyłania się zza horyzontu, świecąc od razu z pełną mocą. By je sfotografować, muszę skryć część jego tarczy za skałami. To dobry moment, by zacząć fotografować skały.
Robię sobie pospiesznie herbatę, zdąży wystygnąć nim wrócę na śniadanie. Zachłannie fotografują kolejne ostańce. I gdy już mam odłożyć aparat, Janusz pokazuje mi jakie cuda czekają w grupie skał nieopodal. Z każdą minutą upał przybiera na sile, jeśli mam zrobić tam zdjęcia to tylko teraz. Zwłaszcza, że niebawem zwijamy obóz i ruszamy dalej.

Pisałam kiedyś, że przy fotografowaniu grzeszę zachłannością. Nieważne, ile portretów zebry zrobiłam, nieważne ile skał uwieczniłam. Każdy kolejny kadr jest początkiem nowej historii. Iglice okazują się być skarbnicą nowych motywów! W jednych odnajduję malownicze okna, w innych ciekawe formy… Mogłabym spędzić tu cały dzień i nie zabrakłoby mi inspiracji!

Te skały są niesamowicie malownicze!

Te skały są niesamowicie malownicze!

Każda kolejna kusi do zdjęcia.

Każda kolejna kusi do zdjęcia.

Z jednej strony ta skała wyglądała jak słoń, z innej jak amfora.

Z jednej strony ta skała wyglądała jak słoń, z innej jak amfora.

Fantazja natury nie zna tu granic!

Fantazja natury nie zna tu granic!

I jeszcze samotna iglica o świcie.

I jeszcze samotna iglica o świcie.

 

Nasz obóz, po prawej stronie namiot nazwany Radissonem :D

Nasz obóz, po prawej stronie namiot nazwany Radissonem 😀

A to mój namiot Core Tent (firmy Bushmen).

A to mój namiot Core Tent (firmy Bushmen).

Herbatka na śniadanie!

Herbatka na śniadanie!

Wracam, pośpiesznie pakuję namiot i bagaż. Sahara ma dla nas jeszcze wiele niespodzianek. Ruszamy ku jeziorom Ounianga!
Zajrzyj do wpisu o Łuku Bachikele – jednemu z bardziej niezwykłych na Saharze, jeziorach Ounianga oraz Ekspedycji Saharyjskiej.


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz