Wodne safari – rejs po Chobe

Botswana

To przygoda dla każdego. Rejs po Chobe to wspaniały spektakl natury, gdzie oglądasz dzikie zwierzęta, będące niekiedy dosłownie koło łodzi.

Do miasta Kasane docieramy o 15.00, szybkie zameldowanie się w lodge i za chwilę ruszamy! O 16.00 po kolei wszystkie statki rzucają cumy i wypływają na rzekę. Wypływamy i my, kameralną łodzią idealną dla naszej 14-osobowej grupy.

"Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari" kliknij i kup z autografem.

„Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari” kliknij i kup z autografem.

Wypływamy dobrze przygotowani do wodnego safari!

Wypływamy dobrze przygotowani do wodnego safari!

Rejs po Chobe – wyruszamy!

Niesamowicie jest oglądać rzekę z jej poziomu. Na brzegu pasą się impale, guziec truchta przed siebie, samotny słoń metodycznie odłamuje gałęzie drzewa. Jest koniec października, wciąż jeszcze nie spadły deszcze więc zwierzętom coraz trudniej znaleźć jedzenie.

Rejs jest niczym film przyrodniczy na żywo.

Rejs jest niczym film przyrodniczy na żywo.

Bielik afrykański zrobił sobie przerwę w polowaniu. Od niechcenia rozgląda się dookoła, obracając głowę o 180 stopni do tyłu. Po angielsku nazywa się African Fish Eagle i zwykle poluje na ryby, ale czasem zupełnie nieszlachetnie kradnie ryby innym ptakom!

Bielik patroluje okolicę.

Bielik patroluje okolicę.

Może właśnie zerka łakomie w kierunku dwóch czapli? Mniejsza, modronosa, wyciąga szyję stojąc w trawach, większa (siwa) wygodnie umościła się na ogromnym kamieniu. Ale zaraz – przecież tu nie ma takich kamieni! To… hipoptam! Tyle, że tak zanurzony w wodzie, iż wystaje mu tylko grzbiet!

Po lewej czapla modronosa, po prawej czapla siwa na hipopotamie.

Po lewej czapla modronosa, po prawej czapla siwa na hipopotamie.

Tymczasem koło naszej łodzi widzimy coś niezwykłego. Ogromne stado marabutów stoi na plaży, podczas gdy pozostałe ptaki zataczając kręgi lądują koło nich. Ich czarne sylwetki z charakterystycznym wolem odcinają się od nieba. Kolejny wzbija kurz lądując koło kuzynów i zaczyna przechadzkę ku wodzie.

Te ptaki mogłyby statystować w horrorach!

Te ptaki mogłyby statystować w horrorach!

Uwaga! Marabut podchodzi do lądowania.

Uwaga! Marabut podchodzi do lądowania.

Nieopodal na płyciźnie leży krokodyl. Fale to całkiem go przykrywają, to odsłaniają jego otwartą paszczę i ząbkowany ogon. Wreszcie jakaś silniejsza fala od motorówki sprawiła, że gad powoli wyszedł na brzeg. Póki świeci słońce – chętnie się w nim wygrzeje.

Krokodyl podczas odpływu...

Krokodyl podczas odpływu…

...i zalany przez falę.

…i zalany przez falę.

A to inny krokodyl. Może jego mama?

A to inny krokodyl. Może jego mama?

My tymczasem mijamy stado bawołów. Ich zawadiacko zawinięte rogi przypominają warkoczyki, ale wystarczy popatrzeć w ciemne ślepia, by chęć do żartów minęła. Uważa się je za ogromnie niebezpieczne: zdarzało się, że ranne zwierzę szykowało zasadzkę na myśliwego! Na łodzi nic nam nie grozi, ale nie wybrałabym się na spacer między nimi!

Bawoły były dosłownie o kilka metrów od nas.

Bawoły były dosłownie o kilka metrów od nas.

Bąkojad załapał się jako pasażer na gapę.

Bąkojad załapał się jako pasażer na gapę.

Rejs po Chobe to okazja do spotkania wielu wodnych ptaków. Siedząca na skarpie wężówka afrykańska to kuzynka naszych kormoranów. Jednak ma tak długą szyję, że gdy ptak jest zanurzony pod wodą, wygląda to jakby z fal wynurzał się wąż!

Wężówka wyszła na brzeg i zaczęła coś wypatrywać.

Wężówka wyszła na brzeg i zaczęła coś wypatrywać.

Słońce powoli się zniża, gdy dopływamy do samotnego słonia. Zanurzony po kolana w wodzie wyrywa jakieś zielska, ale będzie się musiał sporo napracować, by się nimi najeść!

Niełatwo jest przetrwać słoniom w porze suchej.

Niełatwo jest przetrwać słoniom w porze suchej.

W oddali widzimy całe stado z wolna zmierzające ku wodzie. W tym momencie nasz kapitan mija inną łódź i dowiaduje się, że na brzegu jest lew. Co chcemy zobaczyć? Pada decyzja o poszukiwaniu lwa. Mkniemy niczym motorówka i faktycznie, po kilku minutach znajdujemy króla zwierząt. Tyle, że jest od nas oddalony o kilometr…

Rejs po Chobe o zachodzie słońca bywa bajkowy.

Rejs po Chobe o zachodzie słońca bywa bajkowy.

Chmury i woda mienią się złotem, rejs po Chobe powoli dobiega końca. Pora na najpiękniejszą część spektaklu. Fotografujemy chmury, gdy nagle obok naszej łodzi otwiera się ogromna paszcza! Hipopotam robi widowiskową szarżę, by pokazać, że właśnie wpłynęliśmy na jego terytorium! Dobrze, że nasza łódź może szybko zmykać!

Z takim lepiej nie zadzierać!

Z takim lepiej nie zadzierać!

Wszystkie łodzie powoli wracają do portu...

Wszystkie łodzie powoli wracają do portu…

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym wpisie zostały zrobione podczas jednego rejsu pod koniec października. Bardzo dziękuję wspaniałej ekipie za pozytywne morale 😀

Ja i moja super-pozytywna ekipa!

Ja i moja super-pozytywna ekipa!

Rejs po Chobe praktycznie:

  • Weź ze sobą picie: czasem na pokładzie jest sprzedawane, ale nie zawsze będzie to co lubisz (choć na zimne napoje i piwo można liczyć).
  • Lornetka przyda się do obserwacji zwierząt.
  • Okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem i czapka z daszkiem to podstawa!
  • Rejsy odbywają się zarówno na dużych, dwupokładowych statkach (na które wchodzi nawet 100 osób), jak i w małych kameralnych łodziach. Obie opcje mają swoje zalety (i wady).
  • Rejs trwa do zachodu słońca – miej przy sobie repelent przeciwko owadom (komary zaczynają być aktywne właśnie w tej porze).
Łódź na foto-safari. Każdy ma własny mobilny statyw!

Łódź na foto-safari. Każdy ma własny mobilny statyw!

Przeczytaj o nocy na bezludnej wyspie na Okawango!
Więcej opowieści ze świata zwierząt jest w mojej książce „Zwierzęta Afryki. Przewodnik na safari” oraz w

książce o Namibii.

 


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz