Republika Ściborska – psie zaprzęgi na Mazurach

Za górami śniegu, za ośnieżonymi lasami czeka miejsce niezwykłe. To Republika Ściborska. Granica państwa, przekraczanie wskazane. A zatem przekraczajmy!

Republika Ściborska – mazurska Alaska

Wita nas odpoczywający po porannym treningu zaprzęg psów husky. Dariusz Morsztyn (Biegnący Wilk) właśnie wrócił z porannego treningu na którym przejechał… 70 km. To zaprawa przed jednym z najtrudniejszych wyścigów na świecie Finnmarkslopet.

Zwiedzanie zaczynamy od wyrobienia sobie wiz (zostawimy je na pamiątkę!) oraz odwiedzin muzeum w stodole. Przenosimy się w fascynujący świat Indian i Eskimosów (to zresztą o ile wiem jedyna stała ekspozycją poświęcona Eskimosom w Polsce!). Oglądamy ubrania wykonane ze skór i misternie wyszywane koralikami, malunki upamiętniające wydarzenia z życia danego plemienia, pióropusze, mokasyny, bębny.

Republika Ściborska - stroje w muzeum.

Republika Ściborska – stroje w muzeum.

Te ostatnie zafascynowały nasze dzieci kompletnie, a gdy Jaś – kilkuletni synek gospodarzy dał pokaz gry na nich, chłopcy byli po prostu wniebowzięci! Jeszcze podziwiamy rakiety śnieżne zrobione ze skóry i drewna po czym odwiedzamy galerię zdjęć z udziału Biegnącego Wilka w Finnmarkslopet.

Świat Indian i Eskimosów w muzeum.

Świat Indian i Eskimosów w muzeum.

Legendarne psie zaprzęgi

Historia zawodów psich zaprzęgów sięga czasów gorączki złota na Alasce i w północnej Kanadzie. Na dalekiej Północy człowiek był zdany na psy, które jako jedyne były w stanie pomóc mu przemierzać śnieżne przestrzenie. Psy ciągnęły sanie, ważące nieraz nawet i dwie tony!

Gdy w 1925 roku w Nome na Alasce wybuchła epidemia dyfterytu, udało się uratować chorych dzięki sztafecie psich zaprzęgów, zaś na pamiątkę tego wydarzenia co roku są organizowane słynne wyścigi “Iditarod” na trasie przekraczającej półtora tysiąca kilometrów!

Zaprzęg mknie przez mazurski las.

Zaprzęg mknie przez mazurski las.

Podczas nich – tak jak podczas wielu innych zawodów – śpi się z psami, je się z psami i marznie się z psami, lecz przeżyć jakie towarzyszą jeździe przez ośnieżone, dzikie pustkowia nic nie zastąpi. Kto zaś chciałby spróbować swych sił może przejść kursy maszerski. Przez kilka dni nauki powożenia saniami ma szansę poczuć niezwykły smak wolności i przygody, choć powożenie to ciężka praca.

Na zaufanie psów maszer musi zasłużyć!

Na zaufanie psów maszer musi zasłużyć!

Fińskie sanie

Patrząc z boku wydaje się, że to nic trudnego: psy biegną, człowiek jedzie – sielanka! Tymczasem już samo ruszenie sprawia, że niedoszły maszer spada na ziemię, podczas gdy zaprzęg lżejszy o jego wagę mknie przed siebie! No i trzeba umieć zapanować nad jego szybkość bo w pełnym biegu psy potrafią osiągnąć szybkość ponad 40 kilometrów na godzinę!

Entuzjazm wśród dzieci wywołują fińskie sanie. To skrzyżowanie krzesła z nartami, z giętkim stelażem, co pozwala na sterowanie kierunkiem jazdy. Michaś staje na płozach i dumny z siebie zjeżdża samodzielnie, szczęśliwy że może sam je wciągać, sterować, a potem nawet pozwala pojeździć tacie!

Fińskie sanki.

Fińskie sanki.

Tymczasem Darek zaprzęga psy, które aż rwą się do pobiegania. Podskakują, drą śnieg łapami, skomlą i oglądają się na boki jakby chciały powiedzieć „Na co jeszcze czekamy? Ruszajmy!” Na początek jadę na króciutką przejażdżkę ze Stasiem Wrażenie niesamowite: oto spełnia się moje marzenie z dzieciństwa, by pojechać jak bohaterowie Londona psim zaprzęgiem! I do tego z synkiem! Wprawdzie Stasio woła że za szybko (choć psy biegły sobie powoli), ale myślę że i tak mu się podobało!

Psy rwą się do biegu!Jazda w saniach

A potem czeka mnie największa atrakcja – jazda saniami przez lasy i pola z zaprzęgiem 10 psów powożonych przez Biegnącego Wilka. Niesamowite uczucie! Co jakiś czas robimy postoje aby porobić zdjęcia psów w zaprzęgu, niestety najczęściej okazuje się, że są po prostu za szybkie by im zrobić porządne portrety!

– „Iszkie” – Darek uspokaja psy, jako że komendy są wydawane w jednym z indiańskich narzeczy. Po chwili (gdy wejdę do sań) padnie krótkie „Pajbega!”, a psy ruszą z całą mocą do przodu Przez fińskimi zawodami psy biegają nawet i 150 km dziennie by nabrać kondycji, za to gdy się zrobi ciepło odpoczywają aż do kolejnej zimy. Dojeżdżamy do drogi, pora wysiąść z sań i przesiąść się do auta.

Szkoda, świat widziany z zaprzęgu wygląda znacznie bardziej ciekawie. Chyba będziemy musieli tu wrócić następnej zimy. „Pajbega” – woła Darek i zaprzęg znika w ośnieżonym lesie…

Republika Ściborska - przekraczamy granicę!

Republika Ściborska – przekraczamy granicę!

Praktyczne info

Republika Ściborska położona jest obok wsi Ściborki, ok. 6 km. od Bań Mazurskich. Jest to Osada Ekologiczna prowadzona przez Justynę i Dariusz Morsztynów. Panuje tu wegetarianizm oraz zakaz palenia papierosów, picia alkoholu i przeklinania. Latem są tu obozy dla dzieci, zimą można skorzystać z turystycznej przejażdżki psimi zaprzęgami.

Można też pobawić się z kotem!

Można też pobawić się z kotem!

Kontakt: Republika Ściborska Osada Ekologiczna, Ściborki 6 19-520 Banie Mazurskie Dariusz Morsztyn kom. 0 604 29 29 97, biegnacy-wilk@post.pl


Zobacz jak wygląda fotografowanie dzieci w praktyce czyli zimowa sesja w Białowieży!


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz