Kraina Otwartych Okiennic – skarb Podlasia

Podlasie to ostoja drewnianej architektury i świętego spokoju. Jednym z najpiękniejszych miejsc jest Kraina Otwartych Okiennic. Tutaj popołudnia spędza się na pogawędce z sąsiadami, a czas płynie leniwie, odmierzany rytmem pór roku i pianiem kogutów.

Kraina Otwartych Okiennic zaprasza!

Kraina Otwartych Okiennic zaprasza!

Kraina Otwartych Okiennic

Wszystko zaczęło się sto lat temu, gdy część mieszkańców tych terenów została zmuszona do wyjazdu w głąb Rosji. „Beżuńcy” jak ich nazywano powrócili jednak z przesiedlenia. A że na dalekiej Syberii napatrzyli się na dekorowanie tamtejszych chat, postanowili podobnie ozdobić swoje domy.

Każdy dom ma inne zdobienia.

Każdy dom ma inne zdobienia.

Inspirowała ich otaczająca przyroda: w narożnikach chat przycupnęły drewniane ptaszki, nad oknami pojawiły się roślinne wicie. To miejsce na turystycznych mapach Polski pojawiło się całkiem niedawno. Gdy przewodnicy z Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków zauważyli jaki zachwyt budzą tutejsze wioski u zagranicznych ornitologów, zrozumieli, że warto się nimi pochwalić przed światem.

Chaty z malowniczymi okiennicami i dekoracjami ścian okazały się skarbem, o który należało zadbać. Chwycono za piły, młotki i pędzle. Wkrótce odnowiono dekoracje tworzone często przez pradziadków, dzięki czemu Trześcianka, Soce i Puchły stały się prawdziwymi perełkami Podlasia. Piękne zdobienia znajdziemy też w wioskach Kaniuki, Ciełuszki czy też Gramotne (choć znalezienie tej ostatniej na mapie to wyczyn nie lada!).

Puchły – niezwykła cerkiew

Także okoliczne cerkwie zachwycają oryginalną urodą. Cerkiew Opieki Matki Boskiej w Puchłach wygląda niczym ilustracja z rosyjskiej bajki. Ogromna, zwieńczona strzelistymi baniami, zupełnie nie pasuje do otaczającej ją sennej wioski.

Cerkiew w Puchłach jest wręcz monumentalna.

Cerkiew w Puchłach jest wręcz monumentalna.

Strzeliste złote kopuły i błękitne ściany wyglądają niczym ilustracja rosyjskiej baśni. Zgodnie z powtarzaną od wieków legendą cerkiew zbudowano w miejscu, gdzie pewien staruszek modlił się o uzdrowienie obrzmiałych nóg.

Pewnego dnia zobaczył na czubku lipy jaśniejący obraz Matki Bożej i w tej samej chwili został uleczony. Wieść o tym cudzie rozniosła się lotem błyskawicy, a miejsce to nazwano Puchły od „opuchli” – gwarowej nazwy opuchniętych kończyn. Zaś potężna lipa obok cerkwi powstała z odrostów tamtej cudownej lipy.

Kopuły cerkwi.

Kopuły cerkwi.

Soce – wieś mokra i sucha

Natomiast nazwa wioski Soce wiąże się ściśle z jej położeniem. Na pozór jest to wioska taka jak inne, lecz gdy się przyjrzeć uważniej, wyróżnia ją nietypowy układ domów. Równolegle do niepozornej rzeczki Rudni wybudowano dwa rzędy chat.

Soce - panorama wioski.

Soce – panorama wioski.

Część położoną niżej nazywa się Mokrawy, a tą na wyższym brzegu – Suchlany. Pochodzenie nazw łatwo zrozumieć podczas wiosennych i jesiennych roztopów: aby przejść Mokrany potrzebne są kalosze, zaś w Suchlanach, wiadomo – wyżej to i sucho.

Soce - także i tu zobaczymy piękne okiennice.

Soce – także i tu zobaczymy piękne okiennice.

A dlaczego Soce? Ano o ledwie ciurkającym tu źródle pierwsi osadnicy mawiali iż Soce eta wada iz ziemli, ino soce („sączy się ta woda z ziemi, ino sączy”). Przy wjeździe do wsi przybyszy witają krzyże. Ustawione obok siebie katolickie i prawosławne, sprawiedliwie obdzielone sztucznymi kwiatami i wstążkami.

Soce - przydrożne krzyże.

Soce – przydrożne krzyże.

Uratowani od zarazy

Te najstarsze datowane są 1895 rok, kiedy to we wsi panowała straszliwa zaraza. Nie nadążano z grzebaniem zmarłych i gdy wydawało się, że już nic nie ocali mieszkańców, w nocy jeden z mężczyzn usłyszał we śnie głos. Polecenie niebios było jasne: mężczyźni mieli w ciągu doby sporządzić i postawić na krańcach wsi kamienne krzyże, zaś kobiety miały połączyć je uprzędzoną w tym czasie nicią. Zaraza ustąpiła, zaś na krańcach wsi krzyże pozostały do dzisiaj.

Zdobienia krzyży.

Zdobienia krzyży.

Za to w wiosce Ciełuszki znajdziemy nader osobliwy krzyż: ustawiony dla upamiętnienia bohaterskich oswobodzicieli tych terenów zawiera także gwiazdę Armii Czerwonej – to chyba jedyny taki przypadek, gdy socjalistyczna gwiazda i prawosławny krzyż spotkały się na jednym pomniku!

Trześcianka – okiennice szeroko otwarte

Jeżdżąc bocznymi drogami widzi się tu świat żyjący na przekór zabieganej współczesności. Przed drewnianymi domami sąsiedzi siedzą na ławkach rozmawiając nieśpiesznie o minionym dniu. Kobiety z obowiązkowo narzuconymi na głowy chustkami wymieniają się wieściami.

Sąsiedzkie spotkanie.

Sąsiedzkie spotkanie.

A czasem tak po prostu siedzą, by w milczeniu pobyć razem. Jeśli trafi się obcy, zostanie przyjęty życzliwie. Pokierowany w śpiewnej, kresowej mowie szutrowymi drogami wedle przydrożnych krzyży i kapliczek, zastępujących tu często drogowskazy.

Gdy traficie do Trześcianki – powędrujcie nieśpiesznie między domami. Tutejsze okiennice zachwycą was zdobieniami. Niejednemu miłośnikowi drewnianej architektury skradły serce!

Trześcianka - domy przy głównej drodze.

Trześcianka – domy przy głównej drodze.

Gdzie to jest

Kraina Otwartych Okiennic znajduje się ok. 30 km na południe od Białegostoku – najprościej dojechać tu własnym samochodem. Między wioskami istnieją szlaki piesze i rowerowe. Bazą wypadową mogą być miejscowe gospodarstwa agroturystyczne lub pobliski Białystok.

Bliskość granicy bardzo wzbogaca tutejszą kuchnię. Warto spróbować regionalnych specjałów: babki ziemniaczanej, litewskich kartaczy lub pierogów ruskich. Choć to dania dość kaloryczne, to jesienią wspaniale rozgrzewają, a do tego są przepyszne!

Zajrzyj do wpisu o rodzinnym grzybobraniu na Podlasiu w okolicy Krainy Otwartych Okiennic!
Przeczytaj o kulisach naszej sesji fotograficznej z dziećmi w Białowieży.
Zajrzyj na portal Planeta Kobusów do wpisu o majówce na Podlasiu.


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz