Targ i targowanie. 5 sprawdzonych zasad

Targ i targowanie to sztuka, którą doskonalimy podczas dalekich wyjazdów. Jak się targować? Tak, by obie strony były zadowolone z transakcji. Istnieje wiele metod, poniżej podpowiadam kilka z nich.

Zasada nr 1. Targowanie jak teatr czyli „Dobry i zły policjant”

Osoba, która naprawdę chce kupić, odgrywa rolę „dobrego”. – Tak, twój towar bardzo mi się podoba – mówi do sprzedawcy – ale mój mąż [żona, przyjaciel, czyli ktokolwiek, kto jest obok] absolutnie się nie zgadza. Aby przekonać sprzedawcę, ten „zły” powinien ostentacyjnie potępiać rozrzutność partnera i podważać wartość planowanego zakupu.

Ta rola przypada osobie, której na zakupie nie zależy. Dobrze jest przy tym teatralnie gestykulować, a nawet rwać włosy z głowy i wznosić oczy do nieba, bowiem targowanie się jest niczym teatr, zatem nikogo nie obraża ta umowna konwencja.

Nim zaczniesz targowanie się, warto pospacerować między straganami.

Nim zaczniesz targowanie się, warto pospacerować między straganami.

Warto pamiętać, aby pytać o cenę przedmiotu, który naprawdę chcemy kupić. Pytanie o ceny kilkunastu artykułów może wprowadzić sprzedawcę w zły nastrój, utrudniający dalsze negocjacje. Arabowie bowiem takie zachowanie traktują jako niegrzeczne, czując, że i tak interes nie dojdzie do skutku.

Zasada nr 2. Moc ostatecznych argumentów

W miarę obniżania ceny towaru pojawia się argument „ceny ostatecznej”. – To moja ostatnia cena. – mówi sprzedawca, sprawdzając, czy już skruszeliśmy na tyle, by dokonać zakupu. Jeśli absolutnie nie zamierzamy się na nią zgodzić, warto wysunąć własną propozycję. Chyba, że kończą nam się pieniądze i naprawdę nie zamierzamy zapłacić więcej.

Wtedy ostentacyjnie pokazujemy ostatnie pieniądze, mówiąc: – Albo tyle, albo nie kupuję wcale. Czasem to doskonale skutkuje.

W krajach arabskich nie kupuj pamiątek bez targowania się!

W krajach arabskich nie kupuj pamiątek bez targowania się!

Zasada nr 3. Zawsze jest jakiś powód do zniżki.

Dobrze jest także wypytać się o specjalne rabaty (dla studenta, nie-Amerykanina, cenę promocyjną). Niekiedy w sklepach z pamiątkami możemy liczyć na zniżkę, gdy zapłacimy gotówką zamiast kartą. Nie zawadzi również spytać przewrotnie, ile naprawdę dana rzecz kosztuje.

Bywa, że wtedy właśnie dochodzimy do prawdziwej wartości towaru. Jeśli po ustaleniu naszych „ostatnich cen” rozmowy utknęły w martwym punkcie i żadna ze stron w widoczny sposób nie zamierza ustąpić, impas można przełamać próbą wyjścia ze sklepu. Jeśli sprzedawca nas zawoła, uzyskujemy nad nim przewagę.

Jeśli nie, wymyślamy dowolny pretekst do prowadzenia dalszych rozmów. Choć w takiej chwili kupiec już wie, że to nam bardziej zależy na transakcji. Targowanie się „na dziecko” to też niezła technika. Jeśli do tego nasza pociecha umie coś powiedzieć w języku naszego sprzedawcy, sukces murowany!

Nawet w ekskluzywnych sklepach warto spytać, czy są jakieś zniżki.

Nawet w ekskluzywnych sklepach warto spytać, czy są jakieś zniżki.

Zasada nr 4. Poznaj język sprzedawcy!

A wtedy zrozumiesz, co sprzedawca myśli, kiedy mówi:
– Cena specjalna – zawyżona co najmniej pięciokrotnie
– Cena tylko dla ciebie – zawyżona co najmniej trzykrotnie
– To moja ostatnia cena – mogę jeszcze trochę opuścić
– Jesteś moim przyjacielem – jesteś moją ofiarą
– Oryginalny antyk – zrobiony tydzień temu
– Stare srebro, prawdziwy heban – może do jutra nie zmieni koloru
– Prawdziwa okazja – znajdziesz to samo na co drugim straganie

Znajomość liczebników po arabsku pomoże w targowaniu.

Udane Znajomość liczebników po arabsku pomoże w targowaniu.

Zasada nr. 5 Nie bądź sknerą!

Niekiedy tak się zapamiętujemy, by nie przepłacić, że rezygnujemy z zakupu. Uznaliśmy np., iż zapłacimy nie więcej niż 3 USD, tymczasem sprzedawca zszedł do 4 USD i za nic nie chce obniżyć ceny. Z godnością opuszczamy sklep przekonani, że nie daliśmy się nabrać. Tylko… nie kupiliśmy tego, co nam się naprawdę podobało, a różnica w cenach sprzedawcy i proponowanej przez nas była praktycznie niewielka.

W takich sytuacjach nie warto tracić zdrowego rozsądku – w nagrodę przywieziemy piękną pamiątkę z wyjazdu! Targowanie się ma sens, ale kupując od twórców – zachowaj umiar. Dla lokalnych społeczności pieniądze zarobione na tworzonych przez nich pamiątkach są często ważnym źródłem dochodu.

Sytuacja idealna - gdy kupujemy bezpośrednio od twórcy.

Sytuacja idealna – gdy kupujemy bezpośrednio od twórcy.

To pomaga w zakupach na targu:

– Znajomość kilku słówek w miejscowym języku. Szczególnie użyteczna jest umiejętność zadania pytania o cenę oraz opanowanie liczebników. Niekiedy zaskoczony sprzedawca od razu poda właściwą cenę towaru.
– Sytuacja, w której zakupy są nieplanowane i spontaniczne. Z reguły mamy wtedy wystarczająco dużo dystansu, by podać kwotę, którą naprawdę chcemy uiścić, zaś sprzedawca zrobi wszystko, by do transakcji doprowadzić.
– Uśmiech i poczucie humoru. Sprzedający, mimo iż dążą do jak najkorzystniejszej transakcji, są przecież także ludźmi. Jeśli okażemy szacunek dla nich i ich kraju, mamy szansę na podobne traktowanie.

Przegląd pamiątek z Afryki na targu w Okahandja – zobacz wpis na travelnamibia.pl

Przeczytaj jak kupowałam w Etiopii białą kurę!


(c) AfrykAnka.pl

Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz