Nie wiem, jaką lubisz kawę? Zaparzaną, z ekspresu, rozpuszczalną? Z mlekiem? Sojowe, migdałowe, bez laktozy? Na nulu to zupełnie bez znaczenia.
Na co dzień, nie mamy pojęcia, jakimi jesteśmy życiowymi szczęściarzami, mogąc wybierać sobie rodzaj kawy. I takie życie, jakie chcemy mieć. W okopach Ukrainy takiego komfortu nie ma. „NULL” Szczepana Twardocha to opis jednego dnia z frontu, dnia zwykłego, oblepionego błotem i wspomnieniami. Stawiającego pytania o to czym jest odwaga, braterstwo, człowieczeństwo. Pokazującego wojnę z samego jej środka, wojnę gdzie okopy niczym sprzed stu lat łączą się z upiornym cyberpunkiem, gdzie śmierć nadlatuje w dronach. Ta książka wciąga od pierwszej strony, ściska za serce i nie puszcza aż do końca. I jest okrutnie prawdziwa.
Są dwa światy, jeden tam, drugi tu – napisałeś w końcu. – Kijów należy do tego samego świata co Warszawa, drugi świat jest tam, skąd przyjechałem.
NULL, Szczepan Twardoch
Ten drugi świat jest w okopie na nulu, najdalej wysuniętej linii frontu, na wojnie, która światu się już znudziła, a która trwa i trwa…
„NULL” pokazuje też, jak bardzo ta wojna jest prowadzona „składkowo”, dzięki ogromnej ofiarności w dużej mierze ukraińskiego społeczeństwa. Ile tu wojskoweo sprzętu dostarczonego przez ludzi, chcących pomóc innym ludziom w przetrwaniu kolejnego dnia. Jasne, pewnie byli (są) też cwaniacy, którzy robią tu swe interesy. Ale jeśli pożyczysz książkę w bilbiotece i zostanie ci trochę drobnych – wesprzyj zbiórkę Twardocha na drony lub Exena na terenówki. Na pewno trafią w dobre ręce. (O jednej z takich zbiórek pisałam TUTAJ)
Potraktuj to jako ofiarę dla bogów losu, abyśmy o nulu mogli tylko czytać. Aby pewnego dnia nie obudzić się w błotnistym okopie, nie wiedząc czy Sparta przybędzie w końcu z pomocą…
„NULL” – Szczepan Twardoch, Wydawnictwo Marginesy, luty 2024
Warto przeczytać wywiad z Piotrem Mitkiewiczem, który walczy w Ukrainie jako specjalista z zakresu dronów bojowych oraz taktyk szturmowych.
(c) AfrykAnka | Anka Olej-Kobus