Do sesji u Beaty Muchowskiej zbierałam się długo. W moim życiu to co naprawdę ważne zawsze zdarzało się powoli i późno. I właściwie to nie „zdarzało się” – tylko musiałam włożyć wiele woli, wysiłku i determinacji, by się to zdarzyło. Dopiero mając 37 lat zostałam mamą, po 40. zaczęłam pisać książki, po 48. zostałam przewodniczką, a po 50. doceniłam swą urodę. Lepiej późno niż później 🙂 (I zajrzyj do wpisu o mojej pięćdziesiątce)

A w sercu ciągle maj!
Nie inaczej było tym razem, bo umawiałyśmy się na te zdjęcia chyba ze 3 lata temu i przez kolejne lata przekładałyśmy. Jak już ustaliłyśmy, że na pewno maj 2025 to pogoda się zlitowała za trzecim razem, bo tego roku był „zimny kraj, zimny maj”. No a przecież sesja miała być w plenerze, w afrykańskich sukienkach!
W końcu się udało!
Najpierw Magda Graff mnie przepięknie umalowała. Darzę ogromnym szacunkiem osoby, potrafiące tworzyć makijaż, który podkreśla urodę i pasuje do osobowości. Ja na co dzień poprzestaję na czarnej kresce na powiekach, czasem od święta dojdzie szminka lub trochę cienia na oczy. A tu po ponad godzinie malowania wyszło to znakomicie i naturalnie!

Czy te oczy mogą kłamać? Nie w takim makijażu! 😉
Beata Muchowska jest cudowną, wrażliwą i bardzo utalentowaną fotografką, która potrafi zamienić zdjęcia w piękną opowieść. Od lat fotografuje w Puszczy Kampinoskiej i ma tu swoje miejsca – idealne na plenerowe sesje. Zapakowałyśmy zatem moją walizkę z sukienkami i pojechałyśmy na zdjęcia.
Cieszyłam się każdą minutą jak dziecko, a Beata tworzyła tak ciepłą i bezpieczną atmosferę, że zupełnie nie myślałam o tyn, jak wyjdę na tych zdjęciach. Pierwszy raz ktoś mnie tak fotografował – to było magiczne i uskrzydlające doświadczenie! I… chyba pierwszy raz w życiu poczułam się naprawdę piękna…

Mówiłeś: „Włosy masz jak kasztany i kasztanowy masz oczu blask”…
Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, Beata wymyślała mi kolejne zadania, bo jak twierdzi, w fotografii cudownie wychodzi ruch. Jeśli dodać do tego moje długie rude włosy, to wynik może być niezwykły!

This girl is on fire!
Beata może przygotować album z wydrukowanymi zdjęciami, ale uznałam, że ta sesja jest moim prezentem na urodziny (dopiero w sierpniu, ale wtedy będę w buszu), natomiast usiłuję ograniczyć ilość rzeczy w mym życiu. Cyfrowe zdjęcia w zupełności mi wystarczą.
I kiedy dostałam pierwsze 2 zdjęcia… oniemiałam z zachwytu. Wiecie, nie jestem influencerką, przyzwyczajoną do kierowania obiektywu na siebie (choć algorytmy social media premiują narcyzm i w końcu nauczyłam się robić selfie). Jednak te zdjęcia były po prostu piękne. Ja jestem na nich piękna.

You may say I’m a dreamer…
To ja – bez retuszu, filtrów, maski. Na każdą z tych zmarszczek ciężko pracowałam myślą, mową, uczynkiem i całym życiem 😀 Tak wygląda kobieta, która ma 57 lat. Zaprzyjaźniona ze sobą, starająca się akceptować swe niedoskonałości, wciąż nie nasycona życiem. Tak po prawdzie, ta sesja była też oswajaniem przemijania (zajrzyj do wpisu Starość – nie miałabym nic przeciwko).

Iść, ciągle iść, w stronę słońca…
Te zdjęcia zrobiłyśmy w wyjątkowym momencie mego życia: gdy niczym gąsienica zmieniam się w motyla. Gdy jako dorosła kobieta przeistaczam się w Wiedźminkę – Tę, Która Wie. I która teraz przekazuje swą wiedzę kolejnym pokoleniom. To bardzo ciekawy i fascynujący czas.
Im jestem starsza, tym bardziej staram się żyć świadomie. Uważnie. Hipnoterapia pomogła mi zrozumieć siebie, a przyjaciele wciąż dodają mi sił, by lecieć przed siebie. Dziewczyny: bez względu na swój wiek – cieszcie się życiem i bądźcie dla siebie dobre! Oraz podarujcie sobie kiedyś taką sesję. Abyście zobaczyły siebie pięknie i inaczej.

Czy warto było kochać nas?
Sesja fotograficzna – kontakty
Strona Beaty Muchowskiej: www.beatamuchowska.com
Instagram: www.instagram.com/beatamuchowska_fotografie
FB: www.facebook.com/beatamuchowska.fotografie
Poza sesjami Beata robi też warsztaty fotograficzne oraz prowadzi fotograficzne wyjazdy (także zagraniczne) – warto dołączyć, by nauczyć się kadrowania i obróbki zdjęć.
Profil Magdy Graff na instagramie: www.instagram.com/magda_graff_makeup
Magda nie tylko jest utalentowaną wizażystką ale uczy też makijażu i historii makijażu w Wyższej Szkole Artystycznej w Warszawie

You just let it fly, on silent wings…

We can be heroes, just for one day!
(c) AfrykAnka.pl | Anka Olej-Kobus