„Odlotowa Namibia” to materiał opublikowany w magazynie Kontynenty wiosną 2019 r. Opisałam w nim lotnicze safari, jakie prowadziłam dla Flow Africa w grudniu rok wcześniej. Oglądanie tak dobrze znanych miejsc z lotu awionetką było niezwykłym doświadczeniem!
Wreszcie mogłam zobaczyć, jak wygląda z góry płaskowyż Brandbergu, ogrom Etoszy i samotność dróg w Kaokolandzie. Naszym pilotem był Jan, człowiek, który praktycznie całe życie mieszka w Afryce i potrafi o niej fascynująco opowiadać.
Namibia przyciąga pilotów z całego świata, jednak dla niego to nie tylko podniebna przygoda – to jego całe życie.
– Dla was z Europy to brzmi szokująco, ale pierwszy raz leciałem samodzielnie jak miałem dziesięć lat. Sam wystartowałem i wylądowałem, a w samolocie nie było obok mnie nikogo innego.
– Twoja mama nie dostała zawału?
– Wiesz, miała do mnie wielkie zaufanie, w końcu latam od małego.Dosłownie. Jego ojciec też był pilotem, więc syn od niemowlaka towarzyszył mu w pracy.
– Musiałem nauczyć się latać, bo w Zimbabwe chodziłem do szkoły z internatem. Do domu było jakieś 500 kilometrów przez busz. Więc jak miałem 12 lat zrobiłem pierwszą licencję: mogłem wystartować sprzed szkoły i wylądować w domu. Takich dzieciaków jak ja było kilkoro, ale ja byłem najmłodszym pilotem. Zrozum, tu w Afryce jak chłopiec ma 10 lat to staje się mężczyzną: zaczyna sam prowadzić samochód, polować. To nie jest kontynent dla mięczaków!
fragment artykułu, „Kontynenty” nr 1
Artykuł „Odlotowa Namibia”, Kontynenty nr 1 wiosna 2019 r.
Więcej o Namibii na portalu TravelNamibia.pl
Książkę o Namibii (z autografem!) kupisz w naszym sklepie TUTAJ.
(c) AfrykAnka.pl
Podoba Ci się ten wpis?
Będzie mi miło jeżeli postawisz mi kawę. Serdecznie dziękuję!