Kiedyś myślałam, że mam czas. Całe życie czasu. Na to co ważne i to, co zupełnie błahe. Teraz wiem, że zostało mi tego czasu wcale nie tak wiele… Jak mawia mój przyjaciel Piotr: „Jedynym nieodnawialnym zasobem w naszym życiu jest czas”. Dlatego tak ważne jest, na co go przeznaczamy.
W tym roku wśród noworocznych postanowień znalazło się to, by cieszyć się drobiazgami, walczyć o to co najważniejsze, a nie przejmować się tym, co nieistotne. Oraz odpuścić niedoskonałości ciała, za to starać się akceptować to, co nieuchronne… Mam poczucie kruchości wszystkiego wokół, z wiekiem coraz silniejsze. Nic złego się nie dzieje, po prostu coś się w mym życiu kończy, by dać miejsce na kolejne zdarzenia. A pewnego dnia po prostu dotrę do kresu.

Nim skończy się ma podróż – chcę dobrze wykorzystać czas, jaki jest mi jeszcze dany 🙂
Anita na wyprawie do Namibii w 2023 r. powtarzała mi, że teraz już niczego nie odkłada. Zbyt kruche są nasze plany, wobec zamierzeń losu. Znacie to na pewno: „Chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swych planach”. To dlatego trzeba tak żyć, jakby jutra nie było, ale nie chodzi tu o hedonistyczne „po nas choćby potop” lecz o życie ze świadomością, że odkładanie na mityczne kiedyś, na emeryturze, w następne wakacje, za tydzień – to w gruncie rzeczy oddawanie życia walkowerem. W pędzie codzienności najważniejsza okazuje się uważność w drobiazgach, skupienie na chwilach szczęścia.
Bo to zawsze są tylko chwile…
Nie wiem ile jeszcze czasu będę prowadzić safari. Trzy, pięć lat? Kocham tę pracę, ale pewnego dnia będę musiała ją pozostawić. Jak tyle innych pasji, miejsc… Zatem jak ktoś mi mówi, że planuje wyruszyć ze mną w podróż, to zawsze mówię: nie odkładaj marzeń. Nie czekaj. Jeśli w moim kalendarzu wypraw jest miejsce, które chcesz zobaczyć – nie zakładaj, że za rok, dwa też będę tam jechać z grupą. Naprawdę nie wiem, co będę robić za rok, dwa…
Jeśli spojrzysz w me oczy, zobaczysz siateczkę zmarszczek i jedną powiekę nieco przymrużoną dystansem do rzeczywistości i grawitacją. Zobaczysz też w mych oczach pasję, radość i jasność. To oczy które wiele widziały, czasem płakały, częściej się śmiały.
Nie zaliczę ile razy upadłam, zostałam odrzucona, przegrałam. Dzięki przyjaciołom odnajdywałam siły, by znów mierzyć się ze światem. Pamiętacie Przykazania Leszka Kołakowskiego? Zaczynają się od słów: „Po pierwsze przyjaciele”. Najstarsza z moich przyjaźni trwa od ponad 45 lat…
Nie zawsze udaje się mieć wsparcie w rodzinie, ale zawsze możesz liczyć na przyjaciół. Są opoką, która pomoże przetrwać każdą burzę. Zobaczcie ten wykład na TED o najdłuższym na świecie badaniu nad tym co czyni nasze życie szczęśliwym:
Nie odpuszczajcie tego, co jest dla was naprawdę ważne.
Miejcie przy sobie zawsze prawdziwych przyjaciół – i bądźcie dla nich przyjaciółmi na dobre i złe.
Bo dzięki przyjaźni nasze życie nabiera pełni i sensu.
A jeśli chcecie pomóc ukraińskim żołnierzom – to chęci pomocy też nie odkładajcie. Dorzućcie się choćby 20 zł do:
- Samochody terenowe (zbiórka Exena): pomagam.pl/4x4dlaukrainy
- Drony i zagłuszarki (zbiórka Twardocha): zrzutka.pl/en/dronyfpvireby
Zajrzyj do wpisu Liliowy kapelusz czyli jak się widzą kobiety oraz Desiderata – mimo upływu lat te teksty wciąż pomagają odnaleźć dobrą drogę w życiu.
(c) Anka Olej-Kobus | AfrykAnka.pl