Afryka – 11 filmów dla dzieci (i nie tylko!)

inspiracje | obejrzyj


Warning: Undefined variable $hide_readtime in /home/travelphoto/ftp/afrykanka/afrykanka2020/wp-content/themes/soledad/content-single-full.php on line 356

Afryka to wymarzony plener filmów dla dzieci, a wiele z nich pokochali też dorośli. Oto podpowiedź kilku tytułów do familijnego oglądania.

Filmy animowane

Król lew (The lion king) – Wielki Krąg Życia

Klasyczna kreskówka Disney’a została na nowo stworzona przez programy komputerowe. Efekt niesamowity, bo ma się wrażenie jakbyśmy oglądali prawdziwe zwierzęta. Znajdziemy tu co prawda trochę przyrodniczych nieścisłości, bo akcja filmu dzieje się w Kenii lub Tanzanii (oba kraje wiodą o to boje!), a surykatki żyją tylko w Afryce Południowej, zaś Rafiki (w suahili: przyjaciel) to mandryl (z Afryki Zachodniej), ale nie zmienia to faktu, że film ogląda się doskonale.

Trochę szkoda hien, którym przypadła rola etatowego czarnego charakteru (co nie ma nic wspólnego z ich prawdziwym życiem!), swego czasu przyrodnicy z ośrodka gdzie animatorzy obserwowali hieny planowali złożenie pozwu przeciw Disney’owi, ale trudno byłoby wygrać taki proces…

Dzięki temu filmowi do masowej kultury trafił Pumba (do dziś wiele osób nazywa tak guźce!) i Timon, doskonała jest scena gdy król Mufasa opowiada małemu Simbie czym jest wielki krąg życia.

I jeszcze świetna muzyka, ze słynnym „Lion’s sleep tonight” – a nagranie to doczekało się własnego filmu dokumentalnego (bo jego twórca zmarł w nędzy, choć piosenka zarobiła miliony). Ciągiem dalszym tej historii (choć chronologicznie dzieje się wcześniej film „Mufasa”

Madagaskar – lemury i pingwiny

„Wyginam śmiało ciało” – śpiewał król Julian (czyli lemur katta), a dzieciaki pokochały go szczerą miłością. Podobnie jak ekipę pingwinów-komandosów i czwórkę zwierząt, które z zoo trafiły w dzicz. Film skrzy się humorem i choć dzieci nie nauczą się z niego wiele o prawdziwym życiu dzikich zwierząt, to ogląda się to doskonale.

Zambezia – nad wielką rzeką

Daleko stąd, za górami, za lasami, nad majestatyczną rzeką Zambezi rozciąga się ptasia kraina – Zambezia. Głównym bohaterem filmu jest ambitny sokół Kai: gdy nadciąga niebezpieczeństwo, musi stanąć wraz z przyjaciółmi do walki. Mamy tu i Wodospady Wiktorii i barwną (dosłownie!) galerię ptasich postaci. Świetne kino a przy okazji piękne pokazanie ptaków.

Khumba – z życia zebr

Gdzieś na sawannie na świat przychodzi zebra, która jest inna od pozostałych. Czy brak pasków przeszkodzi jej w zdobyciu przyjaciół i ocaleniu całego stada? Solidne kino familijne, idealne do obejrzenia przed (lub po) rodzinnym safari.

Sahara – wśród piasków

Piękna opowieść o przyjaźni i szukaniu swej drogi w życiu, z zaskakującymi bohaterami, bo w rolach głównych występują tu węże i skorpion. Ale stworzenia te są pokazane tak świetnie, że szybko zaczynamy im kibicować, postrzegając świat z ich perspektywy. Pięknie opowiedziana historia dziejąca się wśród wydm Sahary, oaz i beduińskich (a może tuareskich?) karawan. Idealne przed wyjazdem do Maroka, Tunezji lub Egiptu, ale warto zobaczyć też przed safari. Bo nie każdy skorpion jest zabójczy, a czasem może mieć powód by was chcieć przestraszyć 😀

Tinga Tinga Tales

Opowieści z Tinga Tinga to świetna seria filmów (dostępna na You Tube) pokazująca przygody afrykańskich zwierząt. Całość jest zrealizowana w bajkowej formie malarstwa tinga-tinga pochodzącego z Tanzanii. Idealna też do nauki języka, bo seria jest po angielsku. Oficjalna strona serii: youtube.com/@TingaTingaTales

Filmy fabularne

Mia i biały lew

Ten pomysł zawsze dobrze wychodzi: jako bohatera obsadź bystrego dzieciaka, pozwól mu zaprzyjaźnić się ze zwierzęciem i je uratować. A potem licz zyski z dystrybucji filmu.

Mia to nastolatka, która odkrywa, że wbrew temu co jej mówiono, lwy na farmie nie zostają przywrócone naturze, lecz są sprzedawane na polowania. Rezolutna dziewczynka postanawia uratować przed takim losem swego wyjątkowego przyjaciela i rusza z nim przez południe Afryki.

Historia z happy endem. W odróżnieniu od spacerów z lwami, rozrywki wciąż bardzo popularnej w wielu miejscach Afryki, które faktycznie kończą jako myśliwskie trofea.

Duma. Powrót do domu

Tytułowy Duma to gepard (i tak nazywa się gepardy w jęz. Suahili), który został osierocony i był wychowywany przez chłopca i jego rodzinę na farmie w RPA. Ale idylla się kończy, rodzina musi przenieść się do miasta, a miasto + dzikie zwierzę = duże kłopoty.

Chłopiec wyrusza zatem z gepardem, by wrócił od do natury, odkrywając po drodze czym jest prawdziwa przyjaźń. Bardzo dobrze zrobiony film, doskonale zagrany i z pięknymi plenerami.

W sercu Afryki

Tym razem mamy trójkę dzieci: wychowaną na farmie dziewczynę (w tej roli młodziutka Rheese Whiterspoon), chłopca z miasta (nieco przerażonego że wokół jest „Afryka dzika”) oraz ich rówieśnika San (czyli nastoletniego Buszmena, mającego mistyczną więź z naturą).

Dzieci muszą samodzielnie wyruszyć w długą podróż przez busz i pustynię, umykając kłusownikom i dzikim zwierzętom. Ogląda się to dobrze, nawet jeśli historia jest mocno naciągana.

Chłopiec, który ujarzmił wiatr

Podstawą filmu była książka pod tym samym tytułem, a którą napisał Wiliam Kwambkwamba (Malawi) opisując własną historię. Od dziecka pasjonowało go konstruowanie różnych rzeczy, aż w końcu składa wiatrak, produkujący prąd. Dzięki temu dostał międzynarodowe stypendium, ale fascynującym jest zobaczyć jego drogę do sukcesu (pełną wyzwań)

Do obejrzenia raczej ze starszymi dziećmi (tylko nie katujcie ich tekstami jak to one mają dobrze w życiu!).

Królowa Katwe

Kolejna prawdziwa historia, która zdarzyła się w Ugandzie. Tym razem Disney sfilmował prawdziwą historię Phiony Mutesi, dziewczynki ze slumsów, która została szachową mistrzynią. Film jest doskonale zrealizowany, idealny do obejrzenia nie tylko jeśli wybieracie się do Ugandy.

Oczywiście sztandarowym polskim filmem jest „W pustyni i w puszczy” – z kultową dla wielu pierwszą ekranizacją z 1973 r. oraz kolejną adaptacją z 2001. Jednak na tej historii mocnym cieniem kładzie się kolonialna narracja – zrozumiała w czasach Sienkiewicza, ale dziś niepotrzebnie kształtująca w młodych ludziach ideę „białego zbawcy” (zobacz wpis czemu tę książkę usunąć z lektur).

Osobną kategorią do wspólnego oglądania są filmy przyrodnicze – zajrzyj do wpisu o filmach z Botswany. Znasz film wart polecenia? Napisz o nim w komentarzu!


(c) AfrykAnka.pl | Anka Olej-Kobus

Może Cię zainteresuje...

Zostaw komentarz